zur

i

Autor: Emilia Czerniejewska

Kramsk z wybijania żuru słynie

2024-03-18 16:38

Tuż przed Wielkim Piątkiem, gęstym, zawiesistym żurem polewano okna, szczególnie w domach panien na wydaniu. By tradycja nie zaniknęła, a jej sens pozostał zrozumiany przez młodsze pokolenia, narodziło się Kramskie Wybijanie Żuru. W tym roku odbyła się już 16. jego edycja tego wydarzenia!

Z wybijania żuru, słynie Kramsk. To tradycja, która tutaj, kiedyś była kultywowana na koniec postu. Żur się jadło przez cały okres Wielkiego Postu. Dlatego na jego koniec, tłuczono garnki napełnione nieczystościami.

Żur, będący przez cały Wielki Post potrawą podstawową i mimo tego, że żur był ratunkiem od głodu, to wylewano na niego całą złość, że musiał być przez tyle czasu, tylko on obecny, bez kulinarnych atrakcji. Tę złość, wylewano na szyby.

Powiedział nam wójt gminy Kramsk, Andrzej Nowak i dodał, że kawalerowie oblewali, wtedy żurem umyte na święta okna, ale nie wszystkie okna miały to szczęście, że zostały oblane.

Ja pamiętam za młodu, że wybijano, ten żur, dla młodych panien, malowano okna. To było dla tych dziewczyn, że są szanowane, lubiane i że niedługo wyjdą za mąż. Wskazywało to, na zainteresowanie kawalerów, pannami.

Powiedział nam Marek Lidźbiński, z Rady Gminy w Kramsku i dodał, że by tradycja nie zaniknęła, a jej sens pozostał zrozumiany przez młodsze pokolenia, narodziło się Kramskie Wybijanie Żuru.